bez tytulu
wrzesień 2006 Taras Beniakh
22 września 2006 r.
Zaczyna się gdzieś na początku istnienia i rozszerza się bez przerwy i zmienia się jednocześnie. Artysta nie myśli kategoriami osiągnięć. Artysta to spełnienie, wyrażenie siebie przy pomocy warsztatu. To zamiana w akcie twórczym tego co wewnątrz na dzieło sztuki. Czasami artysta zaznacza tylko wierzchnią warstwę, zaś mistrzowski warsztat pozwala mu na zatrzymanie energii wewnątrz dzieła
Świat artysty...
to taka wewnętrzna enklawa, rozciągająca się w czasie i przestrzeni, a ustalająca materię, z jakiej powstająjego dzieła. Ten świat, jak nasz Wszechświat, nie ma końca ani początku. Zaczyna się gdzieś na początku istnienia i rozszerza się bez przerwy i zmienia się jednocześnie. „Twórcą to z samej definicji ktoś, kto dla wyrażenia siebie szuka nowych, nie odkrytych dróg, nie zaś przepisów zostawionych przez poprzedników" - napisał Jerzy Płażewski. (Język filmu, WAiF, W-wa 1982, s. 12).
Artysta nie myśli kategoriami osiągnięć. Artysta to spełnienie, wyrażenie siebie przy pomocy warsztatu. To zamiana w akcie twórczym tego co wewnątrz na dzieło sztuki. Czasami artysta zaznacza tylko wierzchnią warstwę, zaś mistrzowski warsztat pozwala mu na zatrzymanie energii wewnątrz dzieła. Tak jest z rzeźbionymi w marmurze szkicami Michała Anioła. W zamyśle artysty były czymś pośrednim między energią, kamieniem, a skończonym dziełem rzeźbiarskim. W obecnych czasach i w obecnym pojmowaniu sztuki są dziełem samoistnym niezależnym i skończonym.
Takie są też rzeźby Tarasa Beniakha wystawione w Galerii Prawdziwej Sztuki im. Andrzeja Legusa w Regionalnym Ośrodku Kultury w Olecku „Mazury Garbate". Dziewięć zaaranżowanych wysmienicie rzeźb tworzy zamkniętą kompozycję. Każde z dzieł jednak posiada napięcie i rozmach oraz delikatność niwelującą ciężar kamienia. Potrzaskane kamienne łuki, gdy patrzy się na nie, wyglądają jakby były bez wagi, a wydobywające się z kamiennej otoczki kształty są żywym organizmem, który rodzi się na oczach widza.
Biorąc historyczny zakres oceny dzieła to rzeźby głów mają poprzednika w men-hirach z wysp Cykladzkich, luki są potrzaskanymi wrotami archaicznych greckich świątyń. Zdaję sobie sprawę, że ocena ta jest bardzo subiektywna. Nie podlega subiektywnej ocenie moc zawarta w wystawionych rzeźbach.
„Wielki rzeźbiarz rodzi się z tej gleby, którą tworzą pośledni rzeźbiarze. Oni są dla niego jak schody, oni go wynoszą w górę" - napisał w „Twierdzy" An-toine de Saint-Exupery. (Pax, Warszawa 1985, s. 39) By docenić talent, potrzebne jest jakieś porównanie. Do czegoś trzeba nawiązać. W wypadku Tarasa Beniakha porównania trzeba tworzyć sięgając bardzo wysoko.
Bogusław M. Borawski